Życie zawsze wydawało mi się skomplikowaną łamigłówką i przez długi czas nie mogłam zrozumieć, dlaczego jego fragmenty nie do końca do siebie pasują. Gdy dorastałam, opisywano mnie jako „roztargnioną”, „zapominalską” i moje ulubione „jesteś taka mądra, ale leniwa”. Wiedziałam, że jestem inna, ale nie potrafiłam określić dlaczego. Jako osoba dorosła moje zmagania tylko się nasiliły, wpływając na życie osobiste i zawodowe. Nie wiedziałam, że moja podróż do samopoznania doprowadzi do nieoczekiwanego, ale zmieniającego życie odkrycia: mam ADHD.
Pierwszą rzeczą, która przychodzi na myśl, gdy słyszysz ADHD, są zazwyczaj mali chłopcy biegający, krzyczący i nie mogący usiedzieć spokojnie w jednym miejscu. Na pewno nie myśli się o dorosłych kobietach. A to dlatego, że z dziewczynkami jest inaczej. Od najmłodszych lat uczy się nas siedzieć spokojnie, być miłą i cichą, zachowywać się jak dama, nie biegać, nie ubrudzić się – ogólnie rzecz biorąc, nie zachowywać się jak chłopiec! Siedziałam więc pozornie nieruchomo, przebierając nogami pod stołem lub wystawiając język podczas czytania czy rysowania. A w tej zewnętrznej ciszy, umysł szalał.
O co chodzi z tym ADHD?
ADHD – Zespół Nadpobudliwości Psychoruchowej z Deficytem Uwagi. Osobiście uważam, że jest to nietrafiona nazwa. Bo problem nie polega na deficycie uwagi, a na jej wyregulowaniu. Osoby z ADHD często nie potrafią się skupić na jednej rzeczy, a przepadają, tracąc kontakt z rzeczywistością podczas wykonywania innej. Tak samo z nadpobudliwością ruchową, która u jednych osób może być bardziej widoczna niż u innych. Ogólnie osoby z ADHD często funkcjonują na zasadzie skrajności, albo coś robią za dużo albo wcale, najtrudniejsze jest dla nas wypośrodkowanie. I objawia się to w wielu dziedzinach:
Albo przesypiamy większość dnia, albo nie śpimy w ogóle.
Albo najadamy się na zapas, albo zapominamy o jedzeniu przez cały dzień.
Albo przepadamy w towarzystwie, albo zamykamy się samotnie w czterech ścianach bez kontaktu z zewnątrz.
Albo podejmujemy decyzję w sekundę (i to najczęściej te bardzo ważne), albo zastanawiamy się tygodniami (jeśli chodzi o błahostki).
Dodatkowo duża część specjalistów skupia się na dzieciach i to właśnie z nimi kojarzy się ADHD, ale przecież to zaburzenie nie znika w magiczny sposób wraz z wiekiem. Tak naprawdę wielu dorosłych, zwłaszcza kobiet, przez całe życie zmaga się ze złożonością ADHD.
Chociaż podobne objawy ADHD mogą występować zarówno u mężczyzn, jak i u kobiet, istnieją wyraźne różnice, które zasługują na uwagę.
Zrozumienie objawów i typowych zachowań u dorosłych z ADHD
ADHD charakteryzuje się podstawowymi symptomami, które obejmują brak uwagi, nadpobudliwość i impulsywność. U dorosłych objawy te mogą dawać o sobie znać inaczej niż u dzieci, co utrudnia rozpoznanie. Oto kilka typowych oznak ADHD u dorosłych:
- Trudności w zarządzaniu czasem: Dorosli z ADHD często mają trudności z efektywnym zarządzaniem czasem. Mogą nie doceniać czasu, jaki zajmują zadania lub stale mieć wrażenie, że kończy im się czas. Może to prowadzić do chronicznych spóźnień i przekroczenia terminów.
(To dlatego lista zadań do wykonania w danym dniu lub postanowienia noworoczne zajmują 2 kartki A4 a potem przychodzi załamanie i rozczarowanie, że nie udało się wszystkiego zrealizować.)
- Prokrastynacja: Zwlekanie jest częstym zachowaniem wśród osób z ADHD. Mogą mieć dobre intencje, ale rozpoczynanie zadań lub projektów, szczególnie tych ważnych często odkładają na ostatnią chwilę. Presja zbliżającego się terminu sprawia, że zadanie staje się wyzwaniem i łatwiej się skoncentrować.
(Zawsze mówię: „Nie potrzebuję czasu, potrzebuję deadline”. Pisanie pracy magisterskiej na uniwersytecie odkładałam przez 2 lata, tylko po to, by napisać ją podczas majówki w 4 dni!)
- Dezorganizacja: Funkcje wykonawcze, takie jak planowanie, organizowanie i ustalanie priorytetów, mogą być utrudnione dla osób z ADHD. Może to objawiać się bałaganem w pomieszczeniach mieszkalnych, zdezorganizowanym środowiskiem pracy i trudnościami w realizacji długoterminowych celów, co dalej prowadzi do uczucia przytłoczenia i stresu.
(Stąd się biorą listy! A potem listy do list, żeby mieć nad tym wszystkim kontrolę.)
- Zapominalstwo: Częste zmaganie się z gubieniem przedmiotów, opuszczaniem spotkań lub zapominaniem ważnych szczegółów rozmów. Może to prowadzić do frustracji i poczucia nieadekwatności.
(Taaa, co tu dużo dopisywać.)
- Brak asertywności: Kobiety z ADHD mogą mieć tendencję do nadmiernego angażowania się, mówienia „tak” zbyt wielu obowiązkom lub zadaniom. Mogą chcieć zadowolić innych lub bać się powiedzieć „nie”, co skutkuje przytłaczającymi harmonogramami i zwiększonym stresem.
(Wiele lat zajęło mi zorientowanie się, że zgadzanie się „dla świętego spokoju” kosztuje mnie dużo więcej, niż chwilowy święty spokój – ale to już historie dla terapeuty.)
- Impulsywność: Problemy z kontrolą impulsów mogą objawiać się na różne sposoby, takie jak impulsywne wydawanie pieniędzy, objadanie się lub podejmowanie decyzji bez rozważenia konsekwencji. Może to prowadzić do problemów finansowych, zdrowotnych lub w związku.
(Hmm.. story of my life! Czy ktoś czytał książkę “Rzeka”?)
- Trudności w opiece nad sobą: Kobiety z ADHD mogą mieć trudności z wykonywaniem czynności związanych z samoopieką, na przykład zapominanie o posiłkach albo piciu wody, nieodpowiednie ubranie się do warunków pogodowych. Ale też stawianie potrzeb innych przed swoimi, co może prowadzić do wypalenia zawodowego i obniżenia poczucia własnej wartości.
(Może dlatego przez większość mojego dorosłego życia mama dzwoniła, żeby zapytać się czy coś dzisiaj jadłam.)
- Wrażliwość na odrzucenie: Szczególna na postrzegane odrzucenie lub krytykę. Ta zwiększona wrażliwość emocjonalna może prowadzić do niepokoju w sytuacjach społecznych i wpływać na poczucie własnej wartości.
- Problemy z skupieniem, nieuwaga: Na przykład trudności z czytaniem ze zrozumieniem i aktywnym słuchaniem. Wykonywanie długich instrukcji lub utrzymywanie zaangażowania w rozmowę może być dla nich wyzwaniem, zwłaszcza jeśli temat ich nie interesuje. Również utrzymanie koncentracji na zadaniach, szczególnie tych, które nie wzbudzają ich zainteresowania. Może to mieć wpływ na ich pracę, życie osobiste i ogólne codzienne funkcjonowanie
(Dlatego słucham podcastów i audiobooków z prędkością x2.)
- Nie kończenie zdań i przerywanie wypowiedzi innych: Prowadzenie wyimaginowanych rozmów w głowie i gubienie się, co zostało powiedziane na głos. Zmiana zdania w trakcie wypowiedzi, a co za tym idzie brak potrzeby jej dokończenia. Przerywanie innym zdania bo, jak się zaczeka do końca, to całkowicie zapomni się co chciało się powiedzieć. Są to zachowania szczególnie irytujące bliskie osoby z otoczenia dorosłych z ADHD
- Rozregulowanie emocjonalne: Kobiety z ADHD często zgłaszają zwiększoną wrażliwość emocjonalną i wahania nastroju. Mogą być bardziej podatni na stany lękowe i depresję ze względu na wyzwania, jakie stwarza ADHD.
Należy pamiętać, że ADHD objawia się inaczej u każdej osoby, więc nie wszystkie osoby z ADHD będą wykazywać takie same zachowania.
Różnice od mężczyzn
Chociaż objawy ADHD mogą być podobne u obu płci, istnieją zauważalne różnice między mężczyznami i kobietami z ADHD. Rolę odgrywają współistniejące schorzenia, umiejętność naśladowania i kompensowania swoich trudności, wahania hormonalne i uwarunkowania wychowawcze. Prowadzi to do tego, że dziewczęta i kobiety rzadziej wykazują nadpobudliwość, co czyni je mniej widocznymi w kryteriach diagnostycznych, które historycznie opierały się na męskiej symptomatologii.
Dorosłe kobiety z ADHD muszą mierzyć się z wyjątkowym zestawem wyzwań, które często różnią się od tych, przed którymi stają mężczyźni cierpiący na tę chorobę. Zrozumienie tych różnic jest kluczowe dla dokładnej diagnozy i skutecznego leczenia.
Moja historia
Tak jak pisałam, po wkroczeniu w dorosłość objawy ADHD nie ustępują, dlatego w moim dorosłym życiu niewiele się zmieniło. Miałam różne prace i kilka zawodów, które często zmieniałam. Intensywne życie towarzyskie, podróże, wieczne przeprowadzki, a w głowie ciągle kłębiący się wir myśli. Miałam trudności z utrzymaniem porządku, często zapominając o ważnych zadaniach lub spotkaniach, nie wspominając już o płaceniu rachunków. Moja impulsywność prowadziła do szalonych decyzji, które wpędzały mnie w trudne sytuacje – zbyt często! Relacje również były wyzwaniem, ponieważ zdarzało mi się błędnie odczytywać sygnały społeczne albo starałam się utrzymać koncentrację podczas rozmów, co nie zawsze się udawało i wychodziłam na ignorantkę. Kiedyś ktoś mi nawet powiedział, że mam poziom emocjonalny pomarańczy!
To właśnie podczas jednego z takich bezmyślnych momentów przewijania w mediach społecznościowych zaczęły mi się pojawiać filmy o neuroróżnorodności. Na początku podejrzewałam coś innego, nie ADHD. Przecież w niczym nie przypominałem tego chłopaka z mojej klasy, który był głośny i ciągle się wiercił. Potem natknąłem się na artykuł o ADHD u dorosłych. Im więcej czytałam, tym bardziej rozpoznawałam siebie w opisanych objawach: chroniczne zapominanie, impulsywność, trudności w zarządzaniu czasem i niekończący się wewnętrzny niepokój. Poczułam mieszankę emocji – ulgę, potwierdzenie i cień smutku z powodu tych wszystkich lat, które spędziłem na walce, nie rozumiejąc dlaczego. Niektóre objawy mnie zaskoczyły – fakt, że to nie było normalne i nie każdy tak doświadczał życia. W przypadku innych poczułem ulgę, że nie zwariowałam; po prostu mój mózg działa inaczej.
Przejmując inicjatywę nad swoim życiem, skontaktowałam się z terapeutką specjalizującą się w ADHD. Proces diagnostyczny obejmował szeroko zakrojoną ocenę, która dotyczyła moich doświadczeń z dzieciństwa i dorosłości, codziennych wyzwań i historii mojej rodziny. Po kilku sesjach i kwestionariuszach otrzymałam diagnozę: zespół nadpobudliwości psychoruchowej u dorosłych. Inny specjalista potwierdził diagnozę, więc postanowiłam tego nie zostawiać. Byłam zmęczona życiem w tym błędnym kole, przeprowadzkami, rezygnacją, zmianą planów i zaczynaniem wszystkiego od nowa.
Otrzymanie tej diagnozy było zarówno przytłaczające, jak i wyzwalające. Przytłaczające, bo poczułam, że ogrom trudności, z którymi się zmagałam, nagle zyskał imię i zdałam sobie sprawę, w jakim stopniu ADHD wpływało na moje życie. Ale było to też wyzwalające, ponieważ po raz pierwszy mogłam przypisać swoje wyzwania czemuś konkretnemu, zamiast czuć się jak porażka lub dziwak.
Uzbrojona w tę nowo odkrytą wiedzę, wyruszyłam w podróż w kierunku samopoznania i samodoskonalenia. Rozpoczęłam terapię, podczas której poznałam strategie i mechanizmy radzenia sobie, dostosowane do ADHD, takie jak techniki zarządzania czasem, wyznaczanie realistycznych celów i korzystanie z narzędzi organizacyjnych. To był pierwszy raz, kiedy nie rzuciłam terapii po kilku sesjach, nie widząc natychmiastowych postępów. Leki również wchodziły w grę i po dokładnym rozważeniu zdecydowałam się spróbować. Miałam nadzieję, że będzie jak na filmach, gdy ktoś wyciszy hałas w mojej głowie. Efekt nie był taki spektakularny, ale zauważyłam różnicę w mojej wydajności podczas przyjmowania leków i po ustąpieniu ich działania. Pozwoliły mi się skupić i jaśniej myśleć.
Będąc tym, kim jestem – zielarką i entuzjastką natury – postanowiłam poszukać sposobów na osiągnięcie tego stanu skupienia i przejrzystości bez leków, w zgodzie z naturą. Korzystając z najróżniejszych środków, metod i technik: adaptogeny, zioła, dieta, grzyby, suplementy, ruch somatyczny, praca z oddechem i wiele innych praktyk, którymi będę się dzielić.
Z czasem zacząłem rozumieć i akceptować swoje ADHD, zarówno jako wyzwanie, jak i wyjątkowy aspekt mojej osobowości. Wykorzystuję swoją kreatywność i energię, ucząc się radzić sobie z wadami, takimi jak impulsywność czy zapominalstwo. Regularna terapia pomaga mi pracować nad poczuciem własnej wartości i regulacją emocji, na które często wpływ mają moje zmagania związane z ADHD.
Droga do poradzenia sobie z ADHD nie przebiega bez niepowodzeń, ale z każdą przeszkodą staję się silniejsza i bardziej odporna. Ciągle eksperymentuję, aby znaleźć naturalne sposoby na poprawę codziennego życia ludzi takich jak ja. Znalazłam ujście na wykorzystanie mojej energii i kreatywności w produktywnych przedsięwzięciach, zamieniłam swoją pasję w karierę, dzięki czemu mogę pomagać ludziom. Moje relacje uległy poprawie, gdy komunikuję swoje potrzeby i wyzwania bliskim, którzy okazują wsparcie i zrozumienie.
Patrząc wstecz, nie mogę powstrzymać się od poczucia wdzięczności za diagnozę ADHD. Otworzyło to drzwi do samopoznania i rozwoju osobistego, jakiego nigdy się nie spodziewałem. Nauczyło mnie, że siła tkwi w uznaniu naszych słabości i szukaniu pomocy, gdy jej potrzebujemy. Dziś jestem bardziej silną, świadomą i pewną siebie osobą, prowadzącą życie, które jest wyłącznie moje, niezależnie od ADHD i wszystkich innych. I cieszę się, że swoją wiedzą i doświadczeniem mogę pomóc innym w ich zmaganiach.